Recently I'd been showing you rather sporty and comofrtable outfits but it absoultetly doesn't mean I don't wear dresses anymore! I remember that when I had started running this blog I had been whining about girls wearing pants all the time instead of skirts. I had thought that there's nothing easier to wear than a skirt and a thsirt. Since then I've changed my mind a few times and now I know that it's hard to care about the outfit when you're really busy during days. Today I am back with my new lovely red skirt and it's surely not the last time!
Od jakiegoś czasu na moim blogu przeważał raczej wygodny styl sportowy, ale tak naprawdę wcale nie zrezygnowałam z sukienek. Kiedyś dziwiłam się, że spódnice często przegrywają ze spodniami i uważałam, że nie ma nic praktyczniejszego, niż właśnie spódnica - wystarczy dorzucić do tego prostą bluzkę i można wyglądać naprawdę fajnie i dziewczęco. Od tamtej pory zmieniłam zdanie już kilka razy i zauważyłam, że przy wiecznym pośpiechu raczej nie ma się czasu na kombinowanie ze strojem. Dzisiaj jednak powracam ze spódnicą, i to nie byle jaką spódnicą, bo piękną czerwoną z tłoczonymi wzorami o raczej niestandardowej dla mnie długości.
Od jakiegoś czasu na moim blogu przeważał raczej wygodny styl sportowy, ale tak naprawdę wcale nie zrezygnowałam z sukienek. Kiedyś dziwiłam się, że spódnice często przegrywają ze spodniami i uważałam, że nie ma nic praktyczniejszego, niż właśnie spódnica - wystarczy dorzucić do tego prostą bluzkę i można wyglądać naprawdę fajnie i dziewczęco. Od tamtej pory zmieniłam zdanie już kilka razy i zauważyłam, że przy wiecznym pośpiechu raczej nie ma się czasu na kombinowanie ze strojem. Dzisiaj jednak powracam ze spódnicą, i to nie byle jaką spódnicą, bo piękną czerwoną z tłoczonymi wzorami o raczej niestandardowej dla mnie długości.
- 19:57
- 28 Comments