Shorts, green turtleneck and red bag

Today I'd like to wish you happy new year! I hope you're gonna have fun at your parties :)
Dzisiaj, przy okazji nowego posta, chciałabym życzyć Wam udanej imprezy sylwestrowej i szczęśliwego Nowego Roku. Bawcie się dobrze i bezpiecznie! :)

A stranger has big eyes...

When I first saw this t-shirt I knew I'd buy it. There's perfection in this kind of simplicity - interesting golden print connected with black. It's not a shirt or a blouse but I'd consider it an example of elegance.
Gdy pierwszy raz zobaczyłam tę bluzkę od razu zapragnęłam ją mieć. W swojej prostocie jest idealna - połączenie tshirtu z interesującym napisem. W prawdzie daleko jej do koszuli, ale wciąż uznałabym ją za element dosyć elegancki, oczywiście w zależności od połączenia. Ja postawiłam na czerń ze złotymi  akcentami. Jest tak jak lubię - wygodnie, niezobowiązująco i bez zbędnego przepychu.

Green on snow

At first I thought it would be be a little risky to wear bright green jacket and leopard printed boots in one outfit, even though I choose the black base. Then I realised that the risk in fashion is not really risky at all - the biggest consequence might be getting a lot of attention and weird looks from people you don't even know. Clothes are fun and there's nothing above it. I know it's weird that I am writing this right now when the outfit I show you is one of the simplest, but it just came to my mind when I was choosing the pictures. Be free!
Na początku myślałam, że połączenie tak intensywnej zieleni z panterką na butach będzie ryzykowane, chociaż wybrałam czarną bazę. Potem zdałam sobie sprawę, że ryzyko w modzie właściwie ryzykiem wcale nie jest i chociaż same ubrania są tematem raczej błahym, to są ludzie poświęcający im całe życie. W rzeczywistości największą konsekwencją bardziej krzykliwego stroju może być zwrócenie na siebie uwagi (a czy nie tego chcemy?) lub dziwne spojrzenia ludzi, których nawet nie znamy. Ubrania to zabawa. Tylko (ale jak cię widzą, tak cię piszą, dlatego chociaż się staramy). Wiem, że dosyć dziwne jest pisanie takich rzeczy przy jednym z najprostszych strojów, ale przyszło mi to do głowy gdy przeglądałam zdjęcia.

Two tone fur coat, check shirt and wedge boots

I have to admit that I actually forgot about possesing this fur coat though I remember quite well that it's one of the pieces that I really wanted to own. It is one of the most unique outer garments in my wardrobe and even though it's fake it gives me a lot of warm, so it's perfect for the low temperatures. I am also wearing the standard burguny Topshop skirt (I wish I had it in every possible color - I wouldn't wear anything else then!) and check shirt from Zara that I got for my birthday.
Przyznam szczerze, że trochę zapomniałam o posiadaniu tego futra, chociaż pamiętam, że w zeszłym roku bardzo mi na nim zależało i cierpliwie czekałam na przeceny. Jest to jedno z najbardziej oryginalnych okryć w mojej szafie i choć nie jest to futro naturalne, to jest naprawdę ciepłe. Poza nim mam, standardowo już, burgundową spódnicę z Topshopu (naprawdę mogłabym mieć je we wszystkich kolorach i nie nosiłabym nic innego) i kraciastą koszulę z Zary, którą dostałam na urodziny.
Wesołych Świąt!

JOY magazine feature

W kioskach pojawił się już nowy numer Joy, w którym jest mała wzmianka o moim blogu. Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć, które zostały wykonane specjalnie do publikacji przez Krzysztofa Adamka. Postawiłam na elegancję przełamaną botkami w panterkę. Mam nadzieję, że wam się podoba :)

Leopard printed skirt

Od pewnego czasu za oknem stale leży śnieg, jednak zostało mi trochę starszych zdjęć i warto je wykorzystać. Poza zieloną spódnicą w panterkę wszystko już widzieliście. Jest ona tutaj elementem kontrastowym i odpowiednio równoważy szarość i czerń :)

Jeans and check shirt

Sometimes the randomly selected clothes look the best together. Especially when we have the perfect coat that complete the whole outfit. This one is totally took my heart nad right now it's my favourite one (probably because it's new). 
Czasami ubrania połączone zupełnie przypadkowo i założone bez większego zastanowienia wyglądają najlepiej. Zwłaszcza wtedy, gdy dysponujemy idealnym płaszczem, który dopełni całą stylizację. Ten militarny fason zupełnie uwiódł moje serce i wydaje mi się teraz najładniejszym i najbardziej praktycznym okryciem, chociaż od zwykłości niewiele mu brakuje. Do tego dwie zapomniane rzeczy: dżinsy i buty, które na śnieg z pewnością się nie nadają. teraz już to wiem :)

INSPIRATION: Bags and shoes

Postanowiłam przygotować dla Was mały miks inspiracji - tym razem są to buty i torebki. Wybór nie był trudny, bo jestem butoholiczką i zawsze są jakieś pary, które chciałabym przygarnąć do swojej szafy. Tutaj są to buty jesienne, a więc pożądane, wygodne i utrzymane w ciemnej kolorystyce (jak widać, jest to głównie czarny). Kilka dni temu sama się przekonałam, że wysokie obcasy przy ogromnej ilości śniegu i oblodzonych chodnikach to tragedia. Zwłaszcza, gdy kilka razy pokonuje się schody. Dlatego botki, najlepiej na słupku, muszą być stabilne i posiadać podeszwę antypoślizgową - oczywiście nie jest to główny wymóg, bo nie wiem czy jakiekolwiek z moich butów taką posiadają, ale na pewno zwiększa bezpieczeństwo (!) chodzenia. Torebki...są po prostu śliczne :)

Burgundy skirt and studded bag

Burgundowy kolor to nadal jeden z moich ulubionych, dlatego nie mogłam powstrzymać się przed kupnem kolejnej spódniczki - zwłaszcza dlatego, że ostatnio cierpię na ich deficyt, a spodnie znowu mi się znudziły. Wciąż jednak stawiam na bardzo proste połączenia i jedynym mocnym akcentem jest tutaj zamszowa torba z Zary ozdobiona ćwiekami. Taka niezobowiązująca elegancja.

Sheepskin coat

Myślę, że ten kożuch wiele z Was pamięta sprzed dwóch lat. Był na nie istny szał przy czym warto wspomnieć, że jest on z działu dziecięcego! Ja wciąż go noszę - jest bardzo ciepły i wyróżnia się wśród lawiny zimowych płaszczy. Reszta stroju jest raczej neutralna, jak zwykle :) Przy okazji przepraszam za brak wylewności - na czas nieokreślony pozbawiona jestem komputera.

Wishlist

Angry dog

The angry dog is one of the most recognizable motives this season and it's becoming even more popular with the gossip about the Givenchy and H&M that's being spreaded right know. Sweatshirts are really in fashion this season, especially when paired with elegant and glamorous accessories, so I think that wearing it with skirt makes it even more stylish.
Motyw wściekłego psa jest już bardzo rozpoznawalny, wręcz kultowy, a jeszcze bardziej rozpowszechnił się przez ostatnie plotki dotyczące kolaboracji Givenchy z H&M (niestety nieprawdziwe). Bluzy to jedne z najbardziej popularnych ubrań w tym sezonie i często stają się one elementem eleganckich stylizacji, dlatego takie połączenie ze spódnicą wydaje mi się bardzo stylowe.

High-waisted shorts and a green jakcet

My favourite shorts are the extremaly short and high-waisted ones. Unfortunately I find them acceptable only during the autumn season combined with black thights (unless you're on the beach or something). They're already the strong element here do I decided to wear them with a classic white shirt and green jacket.
Uwielbiam szorty, zwłaszcza te ultrakrótkie z wysokim stanem. Niestety okres jesienny to właściwie jedyny moment, kiedy taka długość jest w moim przypadku akceptowalna - z grubymi, czarnymi rajstopami wyglądają naprawdę dobrze. Jako, że same w sobie już przykuwają uwagę, postanowiłam połączyć je z klasyczną i bardziej elegancką górą - białą koszulą i marynarką w kolorze butelkowej zieleni. Do tego, standardowo już, czarne buty, aby zbytnio nie skrócić nóg i moje nowe bransoletki ze sklepu Le Rêve :)

Green cocktail dress

Mimo wszystko wciąż uwielbiam krótkie, urocze sukienki i chyba nigdy się z nimi nie rozstanę. Nie jest to kobiecy i elegancki strój, raczej dziewczęcy i delikatny, dlatego myślę że byłby idealny na wiele okazji (chociaż nie wiem czy jak na studentkę prawa nie jest zbyt niedojrzale* :). Torebkę na pewno kiedyś pokazywałam, jednak nie jest to najpraktyczniejsza kopertówka świata - prawie nic się w niej nie mieści, a jak jakoś nie umiem się ograniczyć.

Big grey sweater and some leather

An unusual thing is that I post so many pictures. It's only because I am unable to choose the best ones, so I hope it's not a little bit overwhelming amount for you (I know they don't differ much). It's also quite unusual that I have the possibility of choosing the place I want to shoot my pictures, but this time I could! The buliding in the background perfectly match my outfit, which, by the wat, had been in my head for such a long time that I just had to show it to you. I hope you like it!
Przede wszystkim, nieczęsto się zdarza, abym na blogu dodawała taką ilość zdjęć. Dzisiaj jednak zupełnie nie umiem wybrać, stąd musicie przeboleć po kilka bardzo podobnych fotografii - nie wiem które są lepsze. Rzadkością jest również to, że mam możliwość wybrania idealnego miejsca, a już dojechanie do niego to w ogóle! Tym razem się udało i nawet dopasowałam budynek w tle do mojego stroju. Taki zestaw chodził za mną od dłuższego czasu. Byłam pewna, że ten duży sweter (michelin!) będzie wyglądał idealnie ze skórzaną spódnicą. I tak chyba jest!

Jeans and leopard boots

Do dżinsów zawsze ciężko mi jest się przekonać, bo są zwyczajne i raczej nijakie. Jeżeli już coś ma tworzyć bazę dla stroju, to są to spodnie czarne, a nie niebieskie. Czasami jednak do głowy wpada mi na pozór proste połączenie, do którego dżinsy pasują idealnie. Wystarczyły botki w panterkę i od razu wszystko nabrało charakteru.

VIDEO: sweater weather

Making videos is something I love to do. I may not be a professional but I am not trying to make art. It's just the connection with music that tempts me to shoot! I hope you'd like this one - it was made just for fun.
Montowanie filmików to coś, co naprawdę lubię robić. Nie jestem profesjonalistką i nie próbuję bawić się w sztukę. Jest to dla mnie forma rozrywki, przy czym uwielbiam połączenie obrazu z odpowiednią muzyką - właśnie to kusi mnie do nagrywania kolejnych, dosyć prostych, scen, które potem mogę sklecić w całość. Filmik poniżej również powstał pod wpływem nudy i była to tylko forma zabawy. Tak czy inaczej - mam nadzieję, że się spodoba. I nie zapomnijcie włączyć HD :)

Szafa na szpilkach - spotkanie w Blue City

Jakiś czas temu w Blue City odbyło się kolejne spotkanie pod hasłem Szafa na szpilkach. Tym razem naszym zadaniem było wykrzystanie swetrów oraz okryć wierzchnich w naszych jesiennych stylizacjach. Wybór nie był prosty, więc ja postawiłam na klasykę i dosyć neutralne kolory. Oczywiście poza samym buszowaniem po sklepie czekały na nas również wizażystki, które zadbały o nasz wygląd podczas późniejszej sesji zdjęciowej. Była to kolejna okazja do spotkania się w większym blogerskim gronie i przyznaję, że bawiłam się świetnie!

FW: Designer Avenue

W końcu się zabrałam i postanowiłam napisać ten post. Obiecałam recencje, ale jak to dalej pójdzie, to zobaczymy, bo średnio się na tym znam. Na fashion weeku w Łodzi byłam tylko przez weekend, do tego nawet nie cały i tych, podobno, gorszych pokazów nawet nie miałam okazji zobaczyć. Podchodzę do tematu bardzo subiektywnie i w sumie nie tyle zwracam uwagę na unikalność czy oryginalność ubrań, co po prostu ich ładność. No to zaczynamy.

Oversize parka and leopard print boots

Leather pants always look best with classic elements, like shirt or oversize sweater, at least I like to wear them this way. I usually make outfits for everyday so I know that when it comes to clothes like leather pants it's hard to keep the balance. That's the reason I chose white shirt, but instead of a black pair of boots I wore leopard printed ones.
Do skórzanych spodni zawsze najlepiej pasuje coś klasycznego, jak biała koszula czy duży sweter. Przynajmniej ja tak lubię. Z takimi ubraniami bardzo łatwo jest przesadzić, a ja zazwyczaj tworzę stroje na co dzień i jestem zwolenniczką utrzymania równowagi (chociaż nie wiem, czy w tym przypadku mi się udało). Skórzane (pseudo-skórzane) spodnie połączyłam więc właśnie z koszulą, jednak miast klasycznych botków wybrałam panterkowe, a jeśli chodzi o okrycie wierzchnie - postawiłam na lekki oversize. Mimo to uważam, że cały strój jest dosyć stonowany i nawet elegancki.
PS: Dziaij miał pojawić się post, w którym próbuję recenzować ulubione pokazy z FW. Będzie następnym razem, to dla mnie jednak grubsza sprawa :)

Leather & tassels

The last day of fashion week I decided to wear mellow colors - the leather and firnges are the main elements here that don't need anything else. You've probably already notcied that I am not a fan of expressing personality only during fashion weekd and that's why I wasn't trying to be notcied. At least not more than everyday. Ostatniego dnia łódzkiego fashion weeku postawiłam na stonowane kolory i proste połączenie. Na główny plan wystawiają się materiały i drobne elementy, jak nity czy frędzle na bluzce - to dzięki nim zestaw staje się bardziej interesujący. Do tego na kompletowaniu tego stroju spędziłam może kilkanaście sekund. Pewnie już dawno zauważyliście, że raczej nie jestem zwolenniczką "wyrażania" własnej osobowości jedynie podczas tygodnia mody, dlatego nie starałam się wyróżniać bardziej, niż na co dzień. No i nie wzięłam ze sobą pieska. Ani świnki.

FW: showroom

Today I'm posting some pictures of interesting things I took in showroom during the polish fashion week. Tomorrow my second outfit, so stay tuned! ||  Dzisiaj pokazuję wam trochę zdjęć perełek z showroomu, a już jutro mój drugi strój z fashion weeku.

Wolves print jacket and burgundy skirt | FW

This time I managed to arrive to Lodz earlier, so I could have spent there two days. The weather surely wasn't surprising only for me - the picture of people with bare legs and sandals was quite shocking. Today I am showing you the outfit I was wearing druing my first day on Fashion Week.
Tym razem udało mi się dotrzeć na nasz łódzki fashion week trochę wcześniej, więc spędziłam tam aż dwa dni (co nigdy mi się nie zdarza). Co prawda po dotarciu zaskoczyła mnie wyjątkowo niska temperatura w połączeniu śnieżycą, a nie były to jedyne niespodzianki (dziękuję Cajmel za uratowanie życia;). Szkoda mi było tylko pań w sandałkach. Dzisiaj pokazuję wam strój, który miałam na sobie w sobotę. Już niedługo napiszę o moich ulubionych pokazach.

My outfit for MMM for H&M premiere

A few days ago I visited H&M Showroom to see the new Maison Martin Margiela collection for H&M. This is the outfit I was wearing that day. I'll post some pictures of my favourite pieces in a few days :)
Kilka dni temu odwiedziłam warszawski showroom H&M by obejrzeć kolekcję Maison Martin Margiela, która wkrótce trafi do sklepów. Oto strój, który miałam na sobie, a już za kilka dni zdjęcia ubrań, który najbardziej mi się spodobały.

Something moves me from the inside

I know that burgundy isn't anything new since I show it regularly, but it's like my favourite color ever.
Wiem, że burgund czy fiolet to nic nowego, bo kolory te pojawiają się na blogu regularnie, ale w połączeniu z czernią tworzą mój ulubiony zestaw. Tak jest i tutaj - prosto i wygodnie, z mocniejszym elementem panterki.
P.S. - szukam dyspozycyjnej osoby z Warszawy, która mogłaby robić mi zdjęcia w tygodniu. Kontakt: karxlina@gmail.com

Tigers and a hat

Except for the straw hat I've never really worn headgers. Not because I don't like them - it's the kind of accessories that make the whole outfit in amazingly stylish way. I avoid extravagance so I feel a little bit overdressed when wearing a hat. In spite of all, I decided to buy my first autumn hat. I was 100% sure it was the perfect choice, but when browsing those pictures I think I look like a cowboy...Well, it's still something new though.
Poza słomianymi kapeluszami nigdy nie nosiłam nakryć głowy. Nie dlatego, że mi się nie podobają, bo potrafią zbudować cały strój i są niesamowicie stylowe. Ja, unikająca ekstrawagancji w ubiorze, czuję się trochę przebrana mając czapkę czy kapelusz. Ostatnio jednak zakupiłam mój pierwszy, bardziej jesienny model. Byłam do niego przekonana w stu procentach, jednak po przejrzeniu tych zdjęć stwierdzam, że wyglądam raczej jak kowboj. Tak czy inaczej, to ciekawe urozmaicenie.

Mint and red

This picture was taken about a month ago. It's not that long period of time but I don't think I'd wear it now. It's definitely an insignificant subject to write about but it's seen that my style has changed. Now I choose simplicity, convenience and dark colors so I don't really have those situation when I have nothing to wear. And I think I look better when I'm not really trying to.
Zdjęcia w tym stroju były zrobione jakiś miesiąc temu. Nie jest to długi okres czasu, jednak nie wiem, czy teraz bym się tak ubrała. To dosyć banalny temat i nie wymaga głębszych przemyśleń, ale mój styl widocznie się zmieniał. Stawiam na prostotę i wygodę, jednocześnie wybieram też raczej ciemne barwy z jedynie małymi akcentami kolorystycznymi. Jak dla mnie jest to zmiana na plus, bo unikam dylematów ubraniowych i raczej nie zdarza mi się sytuacja, gdy naprawdę nie mam się w co ubrać. Nie jest to dla mnie już tak istotne, jak kiedyś, ale przy braku starań wychodzi mi jakoś lepiej.

Big Black Bag

As a student I really appreciate big bas. Big, light and capacious. Everyday I take so many things with me that I barely hold my heavy bag. I feel really sorry for my spine (and the bags too). The bag you can see in the pictures is my latest purchase. Though it's very simple it usually takes a lot of attention :)
Jako studentka (już od dwóch tygodni!) zaczęłam doceniać duże torby. Duże, lekkie i pojemne. Każdego dnia noszę ze sobą niemożwlią ilość rzeczy, która znacznie przekracza moje możliwości (właściwie bardzo łatwo można by je ograniczyć wyjmyjąc laptopa). Nie dość, że cierpi mój kręgosłup, to jeszcze obawiam się od uszy moich toreb, które zapewne też wystawiane są na ciągłe próby. Ta torba to mój nowy nabytekk - sprawdza się idealnie i choć jest bardzo prosta, to zwraca na siebie uwagę i dopełnia każdy strój dodając trochę oryginalności. Tak, bo nie jest typowa.

Burgundy boots and new coat

I don't think I've ever had so many coats in my collection. I usually chose rather the simple and classic ones, so this time I decided to buy something more...sophisticated. And warm at the same time. It's still not something original, but when you wear something everyday for a few months it must suit almost everything. I also bought a new pair of shoes! Though I am a big fan of boots, those are my very first pair of flat ankle boots. And I love them.
Jeszcze nigdy nie miałam w swojej kolekcji tak wielu okryć wierzchnich. Oprócz tego stawiałam raczej na klasykę - zazwyczaj wybierałam jednolite płaszcze w ciemnych kolorach. Z tego też powodu tym razem zdecydowałam się na coś, powiedzmy, bardziej wyszukanego, ale przy tym uniwersalnego. No i, co najważniejsze, ciepłego. Można powiedzieć, że pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza, ale obecne temperatury chyba odpowiadają mi najbardziej. Lubię być ubrana warstwowo i bezpiecznie zakryta, oprócz tego jestem fanką wszelkiego rodzaju botków. Te, które mam na sobie to dla mnie zupełna nowość. Dzięki złotym klamerkom buty mają w sobie trochę elegancji - tak jak lubię.

Grey bodycon dress

You've already seen this dress on my blog, but this time I decided to make the outfit more elegant :)
Sukienka, którą już widzieliście, w wersji bardzo podobnej do poprzedniej, bo znowu poszłam w minimalizm. Tym razem jednak postawiłam na lekką elegancję - na miejsce skórzanej kurtki założyłam płaszcz, a do tego dobrałam szpilki. 

Instagram mix

4 - Pepe Jeans boots via schaffashoes, 6 - shooting, 7 - Mollie bracelet (already broken, there's no luck for me), 8 - law students, 9, 10 - party, 12 - cosmopolitan

Embroidered sweatshirt

When I first saw this sweatshirt in store I completely fell in love - it's a combination of sporty and elegant style. It's like a work of art for me and surely on of the best pieces in my wardrobe! Lately I've been buying definitely less clothes because I'd decided to invest in better quality and versatility.
Gdy zobaczyłam tę bluzę w sklepie natychmiastowo się zakochałam - jest połączeniem stylu sportowego i elegancji, a ręcznie wykonane aplikacje nadają jej całego charakteru. To takie małe dzieło sztuki i zdecydowanie jedna z moich ubraniowych perełek. W ostatnim czasie kupuję znacznie mniej, ale inwestuję w jakość i uniwersalność - nie da się ukryć, że w moich codziennych strojach te same elementy często się powtarzają. Lubię je i czuję się w nich dobrze, poza tym nie ma w tym nic złego. Mój styl chyba co raz bardziej się formuje. A na facebooku dodałam kilka rzeczy na wyprzedaż.

Breakfast for bloggers - WFW

Last weekend I had an opportunity to meet with other bloggers on the event held by Warsaw Fashion Weekend. It's becoming some kind of tradition that we meet one week before the shows. I think it was one of the best meetings, we had such a great time!
W zeszły weekend miałam okazję spotkać się z innymi blogerkami na śniadaniu zorganizowanym przez Warsaw Fashion Weekend - tradycyjnie tydzień przed samą imprezą. Można to bardziej nazwać kolacją, albo po prostu imprezą koktajlową, ale akurat nie to było najważniejsze. Miałyśmy okazję porozmawiać i dowiedzieć się trochę o motywie przewodnim tegorocznej edycji. Mowa oczywiście o haśle Swedish Fashion Miracle - ponad 20 cenionych szwedzkich marek zaprezentuje swoje kolekcje i stworzy możliwość zakupu ubrań po wiele niższych cenach. Co oprócz tego? Przekonajcie się sami już w ten weekend.

V neck sweater and bodycon skirt

In the pictures you can see the outfit I wore yesterday for the bloggers breakfast. As usual, it was organised exactly one week before Warsaw Fashion Weekend. I'd chosen simple and comfortable clothes. More pictures from the event soon on my blog.
Strój, który widzicie na zdjęciach, miałam na sobie podczas wczorajszego "śniadania" blogerek, które tradycyjnie odbyło się tydzień przed Warsaw Fashion Weekend. Postawiłam na prostotę i wygodę, bo już całkiem dużą ozdobą jest duży dekolt swetra. Zestaw sprawdził się w stu procentach, a więcej zdjęć z wydarzenia na pewno będzie wkrótce na blogu.